poniedziałek, 30 grudnia 2013

Rozdział 3

Rozdział 3


Budzę się na dźwięk otwieranych drzwi pokoju, a następnie słyszę hałasy i chichoty.
- Niall? -  Słyszę szept Jess.
- Stary ...- Blake urywa.
- To nie tak, jak  wygląda... -  ostrożnie bronie.
Jess wzdycha do piersi Blake'a a on wygląda na rozczarowanego.
- Chodź - mówi haniebnie - musimy się stąd wydostać, zanim strażniczka nas złapie.
- Och, byłoby fajnie, ona mnie kocha - odpowiadam z uśmiechem.
- Chodź - szepcze surowo.
Rzucam moje ręce do góry w geście poddania i udaję się za nim do drzwi.

*** Następnego dnia ***

Caras POV:
Jakoś dawałam sobie radę, pomimo tego, że mój organizm był wyczerpany. Nie pamiętam zbyt wiele. Brnąc do francuskiej klasy zauważam Niall’a uśmiechającego się do mnie przez mur dziewczyn. Zignorowałam go siadając na swoje miejsce.
- Czuję tequilę? –Niall  pyta z dokuczliwym uśmieszkiem.
Tequilę. To wszystko wyjaśnia.  
- Oh, pamiętam ostatniej nocy, gdy… -
- Zamknij się! - przerwałam mu surowym głosem.
On zaczął się śmiać i odwrócił się twarzą do tablicy, kiedy nasza nauczycielka weszła do klasy.
- Bonjour. -
- Bonjour madame. - Niall odpowiedział, jak zwykle zresztą.
Nauczycielka napisała na tablicy temat  i zaczęła mówić po francusku, Niall odwrócił się do mnie i uśmiechnął się.
- Co? - zapytałam, byłam na niego nieźle wkurwiona.
- Nic, jestem tylko zaskoczony, że jesteś na „chodzie” po ostatniej nocy - zaśmiał się.
- O czym ty mówisz? – zapytałam.
- Sex ...- zatrzymał się - wczoraj w nocy -
- Nie było żadnego seksu w nocy - powiedziałam surowo podnosząc ton, za bardzo…
- Droga damo , czy jest coś czym chcesz podzielić się z klasą? - nauczycielka zapytała a klasa wybuchnęła śmiechem. Moja twarz zrobiła się cała czerwona więc spojrzałam w dół na mojej książki. Przynajmniej nie jestem jedyna. Spojrzałam na Niall’a , by zobaczyć jak jego twarz również zmienia kolor na czerwony.
- Niall! Zaznacz ją do listy. - dodał ktoś z końca klasy.
- Uspokoić się wszyscy! - nauczycielka krzyknęła po czym wróciła do wykładu o koniugacji albo coś, nie zwracałam na nią uwagi, bo z niecierpliwością czekałam na lunch.
Gdy lekcja została ostatecznie skończona, weszłam do kawiarni, aby zobaczyć Niall’a i Blake’a siedzących z Jess przy jednym stoliku.
- Czego chcesz? - Zwróciłam agresywnie do Niall’a kiedy usiadłam obok Jess.
- Możemy porozmawiać? - spytał.
- Mm… nie wydaje mi się. - mówię, odwracając się.
- No weź…- cmoknął
- To my zostawimy was samych.- Blake powiedział trzymając rękę Jess i poszli do innego stolika.
- O Boże. - jęknęłam cicho do siebie.
- Pozwól mi zabrać cię na kolację.  
- Co sprawia, że ​​myślisz, że chcę z tobą iść ? - Śmieję się udając rozbawioną.
- Cóż, każda dziewczyna chciałaby iść ze mną.
- Jesteś tak pewien siebie. Nawet teraz nie chcę być tak blisko ciebie.- splunęłam.
- Dobrze, więc oznacza to, że ​wszyscy studenci usłyszą, że spałaś ze mną, co? - odetchnął głęboko i zaśmiał się  - Czy nadal nie chcesz iść? -  uśmiechnął się.
- Nie spałam z tobą! - powiedziałam przez zaciśnięte zęby.
- No nie wiem. -  powiedział.
- Blefujesz…-  moje oczy gwałtownie się rozszerzyły.
Zanim jeszcze skończyłam mówić on stanął na stolik przy którym siedzieliśmy.
- Wszyscy mam dla was…- Zepchnęłam go ze stolika tak, że prawie upadł na podłogę.
- Dobra, jeden obiad - przerwałam wzdychając - ale ty płacisz.
- Będę po ciebie o siódmej, załóż coś seksownego. -  Powiedział i odszedł do swoich przyjaciół z radosnym wyrazem twarzy.
Cholera.

*
Szczęśliwego Nowego Roku! Kamila xx ♥ 

sobota, 21 grudnia 2013

Rozdział 2


Rozdział 2


Patrzę w lustro i wygładzam fale mojej czarnej sukienki,  Jess przypadkowo spryskała moje ramię perfumami. Śmiejąc się z niej nałożyłam cienką warstwę czerwonej szminki.
-Jesteś mi winna przysługę po tym wszystkim..- Mówię
-Wiem, że nie lubisz Niall’a…-odpowiada
-Nienawidzę go. – przerwałam jej
-Ale on jest przyjacielem Blake'a- kontynuuje nakładanie mascary  -i bardzo go lubię... czy mogłabyś po prostu spróbować? Dla mnie? – prosi
-Dla Ciebie - głęboko westchnęłam



Po wejściu do klubu natychmiast zostałam otoczona muzyką, spoconymi ciałami i zapachem alkoholu.
-Pójdziemy po jakieś napoje !- Blake krzyknął przez muzykę. Razem z Jess znalazłyśmy jakieś wolne miejsca w rogu. Chłopcy szybko wrócili z napojami w ręce, piwo dla nich, jabłkowe martini dla nas.
- O-ho-ho- zaczęłam się śmiać - napoje owocowe, co?-
- Co ? -Niall spojrzał na mnie pytająco
- Nic, po prostu zakładałam, że przynajmniej Irlandczyk przyniesie mi coś mocniejszego - Spojrzał na mnie z powrotem
- Czegoś mocniejszego ? - twierdzi.
- Coś mocniejszego - Powtarzam.
- Zobaczę, co da się zrobić – odpowiada wstając.
Jess i Blake byli zajęci całowaniem, niczego nie widzieli poza sobą.
- Hej kochanie – podszedł do mnie jakiś pijany koleś, potykający się o swoje nogi - jak masz na imię? – ignoruję go i biorę łyk martini.
- Spierdalaj - Niall mówi  prosto w jego oczy. Nieznajomy odchodzi potykając się o swoje nogi, musiał być nieźle wstawiony.
- Tequila  jest wystarczająco silna dla ciebie? - pyta odkładając 4 kieliszki.
Patrzę na Jess i Blake, którzy prezentują swoje mocne płuca. Najwyraźniej nie mają zamiaru odkleić się od siebie przez najbliższy czas .
- Myślę, że będziemy musieli zrobić za nich toast..-  mówi trzymając jedną szklankę. Biorę jedną i dołączam do niego.
- Aby…-
- Aby ta zmarnowana noc jak najszybciej się skończyła i wyleciała z mojej pamięci!- dokończyłam biorąc łyk napoju.
- Powodzenia - mówi stanowczo.
Biorę drugą szklaneczkę i migiem wypijam jej zawartość.
-Idę tańczyć  - Mówię idąc w tłum spoconych ciał na parkiecie.

Niall POV:
Cara popędziła na parkiet. Miałem iść za nią, ale Blake wstał i złapał mnie za ramię.
- Stary, daj spokój. Nie -
- Blake, kurwa.-  uśmiechnąłem się  -Wezmę ją na jeszcze jedną noc.-
Blake wstał z kabiny, w sumie po raz pierwszy tej nocy i pociągnął mnie do zacisznej okolicy.
- Dlaczego żeś się tak na nią uwziął ? - spytał.
- Bo wiem, że mnie nie lubi. Coś jest z nią nie tak. Każda dziewczyna mnie lubi.
- Być może nie jest w twoim typie...-zaczął Blake
- Dziewczyna jest w moim typie! - przerwałem mu
- To nie jest fajne. Wiesz, że to możliwe, aby być szczęśliwym w prawdziwym związku, jestem w…-
- Nie pamiętasz, z kim rozmawiasz. Nie bawię się w te gówniane związki-
- Dobra, cokolwiek tam chcesz , ale po prostu z dala od Cary, w porządku? Ona jest przyjaciółką Jess -
- W porządku.- mówię z irytacją i zwracam się do baru po bardzo potrzebne drinka.
Biorę łyk piwa i odwracam głowę, by spojrzeć w dół do baru, gdy mój wzrok łapie Carę przyciśniętą  do tego samego faceta, który przywitał ją, gdy przyjechaliśmy.
- Cara? - Zapytałem, kiedy spojrzała w górę.
- Hej ...- wymamrotała - to jest .. uh.
Podszedłem do niej powoli odpychając bezimiennego pijaka z dala od niej.
- Łohoo, ile wypiłaś? -  Pytam Cary widząc niezliczoną ilość kieliszków przy stoliku obok niej.
- Uh ...- leniwie mruczy i zaczyna liczyć na palcach - Pppp pięć? Nie wiem więcej niż wiele, chybaa, niee wiem - mówi trzymając mnie za rękę.
- Dobra, wypiłaś już wystarczająco dużo, dlatego idziemy usiąść na chwilę. A ty koleś trzymaj się od niej z daleka - Rzuciłem do pijanego faceta, lekko odpychając go od siebie, a on odszedł do innej dziewczyny, by rozpocząć próby tańczenia z nią.
Gdy szliśmy z powrotem do stołu Cara co chwilę się potykała więc musiałem ją trzymać. Blake patrzył na mnie z nieciekawą miną.
- Ona pada na miejscu - rzuciłem do Blake’a
Pomogłem jej usiąść i leniwie zamknęła trzepoczące powieki.
- Zaprowadzę ci ją z powrotem do akademika.- zasugerowałem
- Niall -
- Nie zamierzam nic robić.- powiedziałem i poprowadziłem ją do akademika. Musiałem wejść aż na czwarte piętro. Kiedy dotarliśmy, otworzyłem jej drzwi do pokoju i umieściłem ją w pozycji leżącej na łóżku.
- Zostań. - powiedziała trzymając ręce wystawione w moją stronę. Położyłem  się obok niej, a ona oparła głowę na mojej piersi. Leniwie gładziłem jej włosy, a ona szybko zasnęła.

 *

Wesołych Świąt! Kamila xx ♥

poniedziałek, 16 grudnia 2013

Wracają rozdziały?(:

Okej... zacznijmy od tego, że bardzo przepraszam, że nie pojawił się 2 rozdział. Każdy chyba wie jaki jest tego powód-.- szkoła, tyle nauki. MASAKRA. Naprawdę siedziałam i próbowałam tłumaczyć jakoś rozdziały, ale wszystko mnie rozpraszało(?) Cały tydzień mam zawalony nauką, zajęciami pozalekcyjnymi. Weekendy też wcale nie są lepsze, niestety. Dobra, ale idą święta, a z nimi 2 tygodnie wolnego! Wtedy postaram się dodać parę rozdziałów. Nie wiem czy ktoś to w ogóle czyta?
2 rozdział może się pojawić już w ten weekend, ale nic nie obiecuję ♥

Pozdrawiam i bardzo przepraszam, Kamila ♥ x